Nieudana wyprawa do Raciechowic...
W ubiegłą niedzielę drużyna LKS Wicher rozegrała wyjazdowy mecz z Grodziskiem Raciechowice. Mecz niezwykle ważny dla układu tabeli, można powiedzieć, że najważniejszy w całej rundzie. Niestety spotkanie nie ułożyło się po myśli naszej drużyny, która po świetnych wcześniejszych występach, tym razem musiała uznać wyższość rywala i zakończyła rundę jesienną na drugiej pozycji, pozwalając się dogonić w tabeli niedzielnemu przeciwnikowi, który dzięki zwycięstwu ma tyle samo (15) punktów co nasz zespół.
Mimo dużej mobilizacji w drużynie gości, spotkanie zaczęło się dla nich źle. Grodzisko zaatakowało od samego początku i już po kilku minutach mogło objąć prowadzenie, kiedy napastnik gospodarzy uderzył w słupek z ostrego kąta. Wicher długo nie mógł wejść w mecz i dał się zepchnąć do obrony. Kiedy po kilkunastu minutach wydawało się, że najgorszy okres gry już minął i Wicher powoli wraca do gry, fatalny błąd naszego obrońcy wykorzystał zawodnik z Raciechowic i w sytuacji sam na sam pokonał naszego bramkarza.... Goście po stracie bramki spróbowali zaatakować, ale brakowało dokładności i mimo kilku prób nic z tego nie wyszło. Najlepszą okazję miał Dominik Klimas, ale przegrał pojedynek z bramkarzem. Tymczasem Grodzisko stworzyło kolejną szansę i po przypadkowym zagraniu ręką w polu karnym naszego zawodnika, sędzia wskazał na jedenasty metr. Mogło być już po zawodach, ale fantastyczną interwencją popisał się Tomek Kiełbowicz, broniąc rzut karny! Po kilku chwilach zamiast 2:0, zrobiło się 1:1. Klimas wykorzystał ładne prostopadłe podanie, stanął sam przed bramkarzem, ale ten odbił jego strzał. Do piłki na szesnastym metrze dopadł Andrzej Służalec i spokojnie przerzucił ją nad próbującym ratować sytuację golkiperem gospodarzy. Dzięki tej bramce mecz wyrównał się i na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku remisowym.
Druga połowa była bardzo wyrównana z lekką przewagą gospodarzy, którzy stwarzali kolejne groźne sytuacje, natomiast Wicher próbował odpowiadać, choć trzeba przyznać, że gospodarze byli bardziej niebezpieczni. Niestety nasz blok obronny, który w dotychczasowych meczach spisywał się bardzo dobrze, znów popełnił niewybaczalny błąd... Po nieporozumieniu naszego bramkarza i ostatniego obrońcy, napastnik z Raciechowic przejął piłkę, po czym ładnie obsłużył swojego kolegę, któremu pozostało tylko dopełnić formalności i skierować futbolówkę do bramki... Zatem 2:1 dla Grodziska. Nasz zespół nie poddał się i do końca spotkania atakował. Na bramkę strzelali między innymi Salawa, Paryła i Strączek, ale wszystkie te uderzenia były niecelne lub zbyt słabe dla bramkarza. Gospodarze odpowiadali szybkimi kontratakami, które mogły przynieść im kolejne bramki i taka walka trwała do ostatniego gwizdka. Jeszcze piłkę świetna okazję na remis miał Salawa, ale po ładnym przyjęciu piłki w polu karnym, uderzył z kilku metrów wprost w golkipera Grodziska... Koniec meczu i bardzo bolesna dla całej drużyny porażka, której skutkiem jest już 6 punktów straty do liderującego Sokoła Borzęta.
Mimo ambitnej walki i dużych chęci ze strony naszych zawodników, gospodarze okazali się lepsi o tę jedną bramkę.Trzeba uczciwie przyznać , że zasłużenie, bo byli w tym meczu zespołem lepszym. Wicher natomiast zaprezentował się słabiej niż w poprzednich kolejkach i chociaż była szansa pomimo tego wywieźć z Raciechowic korzystny wynik, nie udało się.
Brawa za walkę i mimo wszystko bardzo udaną rundę! Na wiosnę walczymy dalej, oby z jeszcze lepszym skutkiem!
Skład: Kiełbowicz: Adamski,Wilk,Ł.Oskwarek,Sz.Oskwarek - Filas,Paryła,Salawa,Filipiec(R.Młynarczyk)- Klimas(Wątor), Służalec (Strączek)
Rezerwowi: A.Młynarczyk,Gracz, R.Młynarczyk, Dziadkowiec,Wątor,Strączek
Komentarze